Październik w naszej klasie upłynął pod znakiem emocji. Rozmawialiśmy o tym, że każdy człowiek czasem się złości, smuci albo płacze i że to zupełnie normalne. Pomogła nam w tym bajka terapeutyczna „Zosia i potwór złości”. Zosia to dziewczynka, która bardzo chciała być grzeczna. Ale kiedy coś jej się nie udawało, w jej brzuchu budził się potwór złości - czerwony, głośny i bardzo niecierpliwy. Czasem krzyczał, czasem tupał nogami. Na szczęście Zosia nauczyła się, że zamiast z nim walczyć, lepiej go poznać i uspokoić głębokim oddechem, przytuleniem albo chwilą ciszy. Po wysłuchaniu bajki rozmawialiśmy o naszych emocjach. Dzieci opowiadały, kiedy się złoszczą i co im wtedy pomaga. Okazało się, że niektórzy lubią przytulić się do mamy, inni pooddychać jak smok albo policzyć do dziesięciu. Nie zabrakło też twórczej zabawy, każdy uczeń narysował swojego „potwora złości” i wymyślił, jak można go „uśpić”. Powstały kolorowe, śmieszne i zupełnie różne potworki, bo przecież każdy z nas złości się inaczej.
Na zakończenie stworzyliśmy wspólną Mapę emocji, na której pojawiły się złość, smutek, radość, strach i spokój. Dzieci same zauważyły, że emocje się zmieniają, ale wszystkie są potrzebne i mówią nam coś ważnego.
To była lekcja, po której w klasie zrobiło się trochę spokojniej, trochę ciszej – i chyba każdy z nas lepiej poznał swojego „potworka złości”.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz