Temat: Październik – emocje: złość i smutek „Zosia i potwór złości”
Grupa: uczniowie klasy I
Czas
trwania: ok. 45 minut
Miejsce: sala
lekcyjna
Forma: zajęcia
integracyjno-emocjonalne
Cele główne:
rozpoznawanie i nazywanie emocji: złości i smutku,
uczenie sposobów radzenia sobie ze złością,
rozwijanie empatii i umiejętności rozmowy o uczuciach.
Cele szczegółowe:
dziecko potrafi rozpoznać, kiedy się złości i jak to czuje w ciele,
dziecko zna sposoby wyciszenia się,
dziecko potrafi słuchać innych i mówić o własnych emocjach.
Metody i formy pracy
bajkoterapia, rozmowa kierowana, drama, zabawa ruchowa, praca plastyczna
Środki dydaktyczne
tekst bajki „Zosia i potwór złości”,
kartki i kredki,
szary papier i kolorowe kółka (do tworzenia „mapy emocji”),
muzyka relaksacyjna.
Przebieg zajęć
1. Powitanie (5 min)
Zabawa ruchowa „Pogodowy termometr” – nauczyciel pokazuje słońce, chmurkę, burzę. Dzieci wybierają, która pogoda pasuje do ich nastroju. Krótka rozmowa: „Czy w szkole zawsze świeci słońce? A co, gdy pojawi się burza?”
2. Wprowadzenie do tematu (5 min)
Dzisiaj porozmawiamy o dwóch emocjach, które każdy z nas czasem czuje – o złości i smutku. To nie są złe uczucia. One też są potrzebne, tylko trzeba nauczyć się je rozumieć.
3. Bajkoterapia – czytanie bajki (5 min)
Nauczyciel czyta bajkę „Zosia i potwór złości” (tekst poniżej).
4. Rozmowa po bajce (5 min)
Pytania pomocnicze:
Dlaczego Zosia się złościła?
Jak wyglądał jej potwór złości?
Co pomogło jej się uspokoić?
Co możemy zrobić, kiedy jesteśmy źli albo smutni?
5. Ćwiczenie ruchowe (5 min)
Zabawa „Potrząśnij złość!”
Dzieci stoją
w kręgu, potrząsają rękami i nogami, „strząsając złość z
palców”, a potem głęboko oddychają.
6. Praca plastyczna (15 min)
Zadanie:
7. Podsumowanie (5 min)
Bajka terapeutyczna „Zosia i potwór złości”
Zosia była miłą dziewczynką, ale czasami coś w
środku zaczynało w niej kipieć.
Najpierw
czuła gorąco w policzkach, potem zaciskała pięści, a w brzuchu
coś burczało jak czajnik.
– Nie chcę! – krzyczała wtedy, gdy mama
prosiła, by posprzątała zabawki.
– Nie umiem! – płakała,
gdy coś jej nie wychodziło.
Pewnego dnia, kiedy bardzo się zezłościła, z jej
cienia wyszedł mały, czerwony potwór.
Miał
rogi z kredek i ogon jak kabel od odkurzacza.
– Jestem twoją
złością – powiedział. – Będę z tobą, dopóki mnie nie
zauważysz.
Zosia zdziwiła się.
– Ale ja nie chcę
cię!
– Wiem – odpowiedział potwór. – Ale jeśli
będziesz udawać, że mnie nie ma, będę rosnąć.
Dziewczynka postanowiła go oswoić.
Kiedy
poczuła, że potwór znowu rośnie, zaczęła głęboko
oddychać.
Wdech… wydech…
Potwór stał się
mniejszy.


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz